"Wybuch złości". Scholz krzyczał do mikrofonu podczas spotkania z rodakami
Niemieckie media zwróciły uwagę na krążący po internecie film z Olafem Scholzem, który w emocjonalny sposób stara się przekonać sceptycznie nastawionych do pomocy Ukrainie Niemców.
Wideo wzbudziło powszechne zainteresowanie właśnie z powodu wybuchu złości, na jaki pozwolił sobie szef niemieckiego rządu. Niemieccy dziennikarze podkreślają, że takie publiczne zachowanie polityka ma miejsce po raz pierwszy.
Gniew Scholza wzbudził także dyskusję w kraju. Jedni są nim zachwyceni, wskazując, że w kwestii wojny na Ukrainie i rosyjskich zbrodni nie powinno być dyskusji. Inni krytykują kanclerza za lekceważący ton, którego użył wobec swoich rodaków.
Gniew Scholza
Podczas festynu SPD w miejscowości Falkensee tłum przywitał wchodzącego na scenę Scholza okrzykami "Podżegacz wojenny!”, "Wynocha!”, "Pokój bez broni!”. Jak zauważają dziennikarze, spokojny i opanowany kanclerz tym razem w emocjonalnych słowach zwrócił się do wznoszących okrzyki rodaków.
– Po pierwsze: Podżegaczem wojennym jest Putin! Wkroczył do Ukrainy z 200 tysiącami żołnierzy. Zmobilizował o wiele więcej. Zaryzykował życie własnych obywateli w imię imperialistycznej mrzonki. Putin chce zniszczyć i zdobyć Ukrainę – i ma też na oku innych. My, jako przyjaciele wolności, jako demokraci, jako Europejczycy, nie pozwolimy na to – krzyczał Scholz do mikrofonu.
Mimo zdecydowanej reakcji polityka, okrzyki, gwizdy i buczenie nie ścichły, ale przybrały na sile. Scholz również nie przerwał swojego emocjonalnego wystąpienia.
– Drodzy krzykacze, gdy wy krzyczycie "Pokój bez broni”, Putin zgromadził ogromną ilość czołgów, pocisków i rakiet, wymierzając je Ukrainę. Niszczy miasta, wsie, autostrady i koleje. I zabił niezliczenie wiele mieszkańców, wiele dzieci i starszych ludzi, w Ukrainie. To jest mord – stwierdził i dodał, że gdyby jego przeciwnicy w sprzeczce "mieli trochę rozumu w głowach”, to zrozumieliby, "kto jest podżegaczem wojennym".